
FC Aquila Szczecin 5-4 Podlesie Sowno (liga: B-Klasa gr.3; sezon: 2011/2012; data: 23.10.2011r.)
HORROR POD KOMINEM !!!!
Drużyna z Sowna grała w nieco okrojonym składzie. Pomimo to pierwsza połowa meczu rozgrywana była pod dyktando gości, którzy strzelili trzy bramki sami nie tracąc przy tym ani jednej. Zdecydowanie nie radziliśmy sobie w grze obronnej. Traciliśmy piłki wybijając je wprost na głowy rosłych środkowych obrońców przeciwnika. Nasze ataki zostawały rozbijane w okolicach trzydziestego metra, gdyż w grze zawodników Aquili było dużo chaosu, braku opanowania i gry na oślep. Drużyna gości narzuciła twarde warunki gry poprzez swoją ambitną, agresywną i waleczną postawę. Do szatni zeszliśmy z bagażem trzech bramek i wizją oczekującej nas kolejnej niechlubnej porażki.
W czasie przerwy trener zaprezentował nowe założenia taktyczne, które mieliśmy zrealizować w meczu (KOPAĆ DO PRZODU I PRZESTAĆ GRAĆ TECHNICZNĄ PIŁKĘ!!!) . Zapomniał przy tym poinformować zawodników schodzących z boiska o zmianach i o mało co drugiej części spotkania nie rozpoczęliśmy w trzynastkę. Na szczęście sędzia boczny zachował czujność.
Druga połowa meczu to prawdziwy horror z zawodnikami Aquili w roli głównej. Pierwszy, grający trener zawalił 100% sytuację jaką był rzut karny. Nie wykorzystał nawet dobitki. Co prawda Leo Messi też wczoraj nie wykorzystał karnego, ale to nie stanowi żadnego wytłumaczenia. Trenera na doszkolenie po prostu trzeba wysłać. Całe szczęście że wyjątkowo dobre spotkanie rozegrał dzisiaj Sławek Kłos, który postanowił wziąć odpowiedzialność we własne ręce (a raczej nogi) i strzelił cztery gole. Pokazał mniej doświadczonym zawodnikom, jak należy strzelać. Za jego przykładem poszedł dzisiaj jak zawsze bardzo waleczny, choć mocno poniewierany przez przeciwników – Wojtek Szymaniak i zdobył gola głową, co dało Aquili pierwsze, historyczne zwycięstwo. Spotkanie zakończyło się szczęśliwie 5 : 4, choć goście do ostatnich sekund przedłużonego o 5 minut meczu starali się o wyrównanie.
Całe 48 dni od momentu rozegrania pierwszego ligowego spotkania czekaliśmy na pierwsze zdobyte punkty. Za tydzień czeka nas jeszcze trudniejsza przeprawa z Małkocinem, która to drużyna na pewno nie będzie chciała spaść na ostatnie miejsce w lidze i nie odda nam punktów za darmo.
Bramki:
4x Sławomir Kłos
1x Wojciech Szymaniak
Asysty:
1x Jan Tomczyk